środa, 8 listopada 2017

Tradycje wyspy. Święty Marcin, patron winiarzy. Kolędowania na Korčuli





Zdjęcie pochodzi ze strony http://www.korcula.net





Tuż po Wszystkich Świętych , 11 listopada na Korčuli obchodzone jest kolejne święto mocno wpisane w tradycję wyspy. Dzień św Marcina /sv Martina.
Kiedy już ciepłe i przyjazne wiatry ustępują tym zimnym , a brzegi wyspy atakowane są przez wzburzone morze nadchodzi tzw Martinovo ljeto. To czas kiedy żegna się lato a przygotowuje się na nadejście zimy.
W czasach przedchrześcijańskich był to okres spokoju i zgody.
Wspomina się o tym święcie często w kontekście zamkniętych, czasem feudalnych zgromadzeń lub wspólnot kościelnych.Świętowanie niekiedy przekraczało ramy moralności.
Kiedyś listopad był czasem winobrania, obecnie zbiory zaczynają się dużo wcześniej niż kiedyś. Był to czas pracy ale też i zabawy.
Na Korčuli powoli wraca się do świętowania imienin Marcina i do kolędowania.
11 listopada to święto wina, na ulicach miasteczek pojawiają się radosne grupki złożone z dzieci płci obojga , młodzieńców i mężczyzn , którzy z  śpiewem na ustach chodzą od domu do domu. Przy migotliwym świetle oliwnych lampek wędrują po mieście.
Jedna z najstarszych pieśni wykonywanych w czasie kolędowania jest pieśń z 1889 r , której treść opowiada o życiu i śmierci świętego.
Legenda mówi , że kiedyś jadąc konno napotkał żebraka i poruszony jego losem choć sam nie miał wiele , rozdarł swój płaszcz i połowę oddał biedakowi. W nocy ukazał mu się Jezus i powiedział " Cokolwiek uczyniliście najmniejszym z moich braci , mnie uczyniliście"  Marcin przyjął chrzest i prowadził życie przykładnego i skromnego chrześcijanina , obce były mu bogactwo i hipokryzja ówczesnego kościoła, czym nie przysparzał sobie zwolenników wśród hierarchów kościelnych. Marcin był również doskonałym winiarzem. We Francji gdzie spędził większość życia zwyczajem stało się picie młodego wina w dniu imienin patrona.

Evo vječnom Bogu hvala:
lijepa noć nam je procvala,
kada biskup Martin sveti
na nebesa Bogu uzleti.
Cić krepostih, kojih cvaše,
jer sveđ Boga se bojaše,
blaga srca, duše vijerne
hrabro ukroti sve nevjerne.
Od djetinjstva Bogu ugodi,
prem nevjernik da se rodi,
jer od deset godin' dana
htje uljesti u broj kršćana.
Od petnaestoga ljeta
međ' vojnicima poljeta.
I tad dobi slavnu cijenu
pri Isusu Gospodinu.
Jer na konju kad iđaše,
svojim plaštem on zapaše
Isus' istog' odrpana
licem prosjaka Ambijana.
I rad' toga vrla čina
vidi Isusa Gospodina,
ki mu se one noći ukaže
i milost mu svoju ukaže.
Tri godišta kad izvojšti,
od vojništva on se oprosti.
Posvetit se htjede Bogu,
u svećenstvu uze ulogu.
Rad vrijednosti svoje i znanja
visokoga njeg' zvanja
Crkva u kratko se osjeti,
biskupom ga hoti biti.
Izabra ga jošte mlada
za pastira Tursa grada,
gdje samostan on sagradi
i za vjeru mnogo uradi.
Samostance pak sakupi
živeć sveto s njima u skupi,
čudne stvari on učini:
..(nerazumljiv stih?)
Kad na svrhu Bog ga zovne,
on se vjerno Njemu ozovne.
Od anđelskih praćen kora
do nebesa gori dvora.
(Svi zajedno)
A sad kad su dovršila
Martinova sveta djela,
nas darujte, gospodari,
ki pjevasmo vam ove stvari.
Ako imate lojenice,
spomen'te se i nas djece,
nek' nam se srce obveseli,
a vi zdravi i veseli!
Amen.

Kolędnicy w ramach podziękowania otrzymują od mieszkańców drobne podarunki , dzieci głównie słodkości , suszone figi czy narancini ( kandyzowane w cukrze skórki pomarańczy), starsi zapraszani są nierzadko do domów na słodki poczęstunek i kieliszek wina.
Pieśni niosą się w uliczkach , śpiewy przenikają się wzajemnie i mało kto pozostaje obojętny i z rzadka tylko ktoś nie otwiera drzwi.
A i na takich mają przyśpiewkę , która wyśmiewa skąpstwo nieprzychylnych gospodarzy.
Dzieci po pewnym czasie rozchodzą się do domów a starsi jeszcze długo w nocy wędrują , śpiewając i racząc się młodym winem.
To również dzień spotkań z bliskimi , przyjaciółmi i znajomymi. Ten zwyczaj zresztą skutecznie przeniesiono na obczyznę i św Marcin staje się okazją do zacieśnienia wiązów na emigracji.
To niewątpliwie jedne z piękniejszych wciąż  żywych zwyczajów na wyspie. Bliżej mu do pogańskiego Bachusa niż chrześcijańskich obrządków. Radosne święto ku czci patrona winiarzy św Marcina obchodzone na pamiątkę dnia jego pogrzebu.
Na Korčuli piecze się również tradycyjne ciasto , rodzaj słodkiego chleba lojenica korculanska. Jest to wypiek przypominający lumblje z Blato.

Przepis na lojenice
 1 kg mąki
15 dkg suszonych winogron
1 1/2 dkg soli
20 dkg cukru
1-2 szklanki cukru waniliowego
10 dkg masła lub tłuszczu najlepiej smalcu oraz sloniny
otarta skórka z jednej cytrynu
10 dkg smalcu , ewt można użyć  20 dkg  masła
2 1/2 dkg drożdży
posiekane orzechy włoskie , lub migdały
12 dkg pinjola
trochę cynamonowego proszku

Z drożdży odrobiny mąki i części tłuszczu przygotowuje się zaczyn. Odstawia na kilka godzin do wyrośnięcia. Do zaczynu należy dodać pozostała mąkę oraz dodatki ciasto nie powinno być ani za miękkie ani za twarde . Odstawić do wyrośnięcia , w tym czasie zesmażyć słoninę na skwarki , które następnie dodać do ciasta . Podzielić ciasto na małe placki , odstawić jeszcze na chwile do wyrośnięcia a następnie piec około 45 min w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Lojenice najlepiej smakują jeszcze ciepłe.
Przepis pochodzi z książki Dalmatinska kuhinja - Dika Marjanović- Radica.

Częstymi słodkimi wypiekami w tym czasie są jeszcze fritule i prikle.

Burgundzkie przysłowie mówi "Na świętego Marcina pij wino a wodę pozostaw młynom" i tej prostej zasady należy trzymać się w ten dzień.

A oto jeszcze jedna z marcińskich pieśni

MARTINOVA PISMA
Evo našega Martina,
iz daleki' zemljah k nami,
priprav'te mu dobra vina,
blagovat će Martin s vami.
Martin će vam popivati
kano sokol biloj zori,
al' ga valja dočekati
u zelenoj gustoj gori.
Dalmacija ga (je) pozvala.
On poleti kano vila
iz daleki' tih zemalja.
Evo nam ga, Bogu hvala!
Martin neće vele stvari,
nego vina, pečenice.
Za ne povrć zakon stari,
blagovat će lojenice.
Martin neće da govori,
nego da se vrata otvori.
A vi nami otvorite
i u kuću nas primite.
A sad kad smo dovršili
Martinova sveta dila,
darujte nas, gospodari,
što vam kažu vaši stari.
A vi nami da budete,
lipe dare sad podajte,
dosta lita da živete,
mirni zdravi i bogati!
Sve vam raslo, sve vam cvalo
po sve vike vika. Amen.

Niedługo po św. Marcinie na wyspie świętuje się imieniny św Katarzyny.

Teksty marcińskich pieśni  zaczerpnęłam ze strony http://www.korcula.net.


Jeśli tekst wydał wam się interesujący , bardzo proszą abyście go udostępnili innym :)

niedziela, 22 października 2017

Oliwa. Płynne złoto Korčuli.



Kiedy z wyspy wyjadą już ostatni wielbiciele plaż i słońca. Kiedy w wąskich uliczkach miasteczek, coraz rzadziej czuć będzie charakterystyczny zapach pracującego wina, rozpoczyna się czas zbioru. Czas oliwek. Berba maslina.
Vela luka to oliwkowe zagłębie 80 % upraw na wyspie znajduje się właśnie w rejonie miasteczka. Na całej Korčuli obecnie jest około 200 000 drzew oliwnych.
Tarasowo ułożone , na stokach okolicznych wzgórz gaje oliwne, oddzielone od siebie charakterystycznymi murkami, są nieodzownym elementem krajobrazu wyspy.
Mimo, że uprawa oliwek jest mniej pracochłonna niż winorośli , to też wymaga pracy. Drzewa nalezy odpowiednio pielęgnować aby plon był obfity a zbiór opłacalny.
Mówi się, że korona drzewa powinna byś tak przycięta , aby przelatujący przez nią ptak nie zawadzał o liście. I rzeczywiście jeśli podejść bliżej do takiego drzewa  to korona jest rozłożysta , przestrzenna , wypełniona światłem, a jednocześnie w upalne dni daje uroczy cień pozwalający odetchnąć od piekielnego upału.

Jedno z wielu poletek rozsianych po całej wyspie

W 1957 kiedy to ostatni raz na wyspę dotarła filoksera,zniszczone zostało 70% upraw winorośli. Teraz słoneczne stoki , które kiedyś porastały winogrona , porośnięte są srebrzysto zielonymi oliwkami i makią.

Oliwne drzewa uprawiane są od tysięcy lat. Pierwsze ślady świadczące o tym, że uprawiano oliwki pochodzą z okresu 3500 lat przed Chrystusem, odnalezione ja na terenach dawnej Babilonii. Egipcjanie rozpowszechnili uprawę na cały przybrzeżny pas Afryki północnej a stamtąd już bilisko do Hiszpanii i dalej na ziemie basenu morza Śródziemnego.
O oliwnych drzewach , przeczytamy w greckiej mitologii ( Atena konkurując z Posejdonem o Ateny , podarowała miastu oliwne drzewko czy zapewniła sobie zwycięstwo ) , w Biblii - gdzie gaj oliwny stał się miejscem zdrady Judasza.

Chorwacja ma wielowiekową tradycję uprawy oliwek, uprawia się ją w całym pasie wybrzeża od Istrii aż po półwysep Prevlaka. W całym kraju obecnie jest około 5,5 miliona drzew , a gaje oliwne zajmują  15 500 ha. Odmian oliwek jest kilkadziesiąt, mniej lub bardziej znane.
Korculanskie oliwki nie są może tak rozpoznawalne jak np Kalamta z Grecji ,ale równie wyborne i cenione. Doceniono je w październiku 2016 r , od tego momentu korczulańska oliwa otrzymała prawo do znaku "chroniona nazwa pochodzenia". Prawo do oznaczenia ma oliwa pozyskiwana wyłącznie mechanicznie , z pierwszego tłoczenia , musi się charakteryzować ściśle określonymi wartościami organoleptycznymi i fizyczno -chemicznymi. Oliwa musi być tłoczona na zimno z dwóch miejscowych odmian Lastovka i Drobnica. Znakiem objęte sa produkty z terenu całej wyspy, spełniające wyżej wymienione warunki.
O tym jak ważną gałęzią miejscowej gospodarki jest uprawa oliwek , może świadczyć fakt, że prawa dotyczące upraw zapisano w statucie miasta Korčula już w 1214 r.
Wytrawni smakosze sa w stanie odróżnić nie tylko kraj pochodzenia , ale również region i odmianę.
Na Korčuli uprawia się głównie trzy miejscowe odmiany Lastovka, Drobnica i Oblica.

Oliwki po długim okresie suszy. Dają mniej oliwy ale znacznie wyższej jakości. Gwałtowne ulewy po suszach , mają fatalny wpływ na jakość oliwy. 


Drobnica- to najstarsza odmiana oliwek na wyspie. Najstarsza drzewa znajdujące się w okolicach Vela luki mają niekiedy 1000 lat.Mimo, swych właściwości, duża wydajność , odporność na choroby i suszę oraz dużą produkcję pyłków, które ułatwiają zapylanie innych odmian jest coraz mniej popularna, ze względu na na małe  owoce, które ciężko się zbiera.
Oliwa ma charakterystyczny pikantny smak i delikatną goryczkę, bardzo wydajna.

Lastovka - najpopularniejsza obecnie odmiana na wyspie , w okolicy Vela luki znajduje się 80% uprawy tej odmiany.
To tubylcza odmiana powstała najprawdopodobniej na skutek skrzyżowania odmian drobnica i oblica, lub jednej z nich z dziką oliwką.
Najstarsza drzewa mają zaledwie 250 - 300 lat.
Mimo, że nazwa wskazywałaby na związek z sąsiednia wyspą Lastovo, to właśnie tam odmiana ta rośnie najgorzej.
Nazwę otrzymała za względu na to , że gałązki i liście przypominają skrzydła jaskółki. Odporna na suszę , ale nie lubi niskich temperatur. Oliwa barwy zielonej, lekko trawiasty posmak , delikatnie pikantna.
W okolicy Žrnova i Pupnatu uprawia się odmianę Velika Lastovka.

Oblica (orgula) - nazwa pochodzi od okragłych owoców. Podobnie jak drobnica zaliczan do najstarszych odmian na wyspie. Odporna , owoce idealne do konserwowania. W  okresie suszy , liście tej odmiany zwijają się w charakterystyczną spiralę.


Pierwszym znakiem , że czas zbiorów nadchodzi to zmiana koloru owoców. zmiany nie zachodzą jednocześnie we wszystkich owocach, dlatego często widać na jednym drzewie oliwki w kilku kolorach. Od jasnozielonej , poprzez czerwoną do fioletowej czy wręcz czarnej barwy.
Wcześniej dojrzewają owoce starych drzew. Najwcześniej te na niższych gałęziach , najpóźniej te na szczycie drzewa.
Zmiana koloru jest znakiem , że w owocach zaczyn gromadzić się cenna oliwa.
Zbiory rozpoczynają się z końcem października i trwają do końca listopada. To kolejny czas po winobraniu , który sprzyja zacieśnianiu około sąsiedzkich więzi. To na tarasowych poletkach toczy się życie towarzyskie.
Tłoczeni rozpoczyna się z końcem listopada i trwa aż do stycznia. Moja zaprzyjaźniona rodzina z Vela luki posiada 40 drzew oliwnych. Z 350 kg oliwek , w dobrym roku pozyskuje się około 50 - 70 litrów wybornej oliwy.
W okolicy działają spółdzielnie olejarskie , gdzie zwozi się zebrane oliwki. Rodzina zabiera tyle oliwy ile potrzebuje , a nadwyżki pozostają w olejarni i zostają sprzedane. Zysk wraca do hodowców, niestety czasami na pieniądze czeka się aż do kolejnego sezonu. Oczywiście oprócz pierwej jakości oliwy exrtra virgine (ekstra djevičansko) , z pozostałych wytłoczyn pozyskuje się oliwę drugiego gatunku, doskonałą do kuchni.
Prawidłowe przechowywanie oliwy jest niezwykle ważne, najlepiej nadają się do tego przydomowe konoby, gdzie nie ma nagłych zmian temepratur ( około 15 stopni to idealna tem dla oliwy) i nie dociera słoneczne światło.

Jeśli chcielibyście posmakować jak wygląda praca przy zbiorach, od kilku lat organizowane są imprezy turystyczne , które  pozwalają doświadczyć na własnej skórze trudu zbieracza.
Agencje turystyczne organizują 7 - 10 dniowe pobyty , w czasie których zbiera się oliwki, zwiedza wyspę z przewodnikiem , wypływa na połów kalmarów, mieszka w prywatnych domach , kosztuje się miejscowej kuchni w najlepszym domowym wydaniu. Na koniec otrzymuje się litr oliwy , miejscowy destylat i inne drobne podarki. Cena około 400 euro.

W okół pozostałości po starym drzewie , rośnie kolejne pokolenie.

Pozostałość po kamiennych domkach. Spotyka się je w gajach oliwnych, służyły za schronienie i niekiedy nocleg w czasie zbiorów, czasami mieszkały tu owce. 

Masliniak nad Vela luką 

Droga wśród oliwnych gajów. Taką drogą poruszały się osiołki. Obecnie do większości działek dojechać mozna asfaltową lub szutrową drogą .

Stare drzewa przy klasztorze na Badiji. To pozostałość po ogrodach , które zostały zniszczone w czasach reżimu Tito


Naczynie do przechowywania oliwy. Eksponat z muzeum etnograficznego w Blato.

Kosze  umieszczano  na grzbietach osiołków. W ten sposób transportowano oliwki lub winogrona.

Naczynie z miejscowego kamienia , to datowane na około 2000 lat. Zakopane w ziemi , służyło do przechowywania oliwy

Drylownica do oliwek. Eksponat z muzeum Barilo w Blato.



środa, 18 października 2017

Tradycje wyspy. Blato i Lumblija.


Lumblija . Zdjęcie pochodzi ze strony https://tzo-blato.hr

Tradycje. Rodzinne , regionalne są nierozerwalną częścią każdej społeczności. Bywają tradycje i obrzędy znane i rozpoznawalne na całym świecie, bywają też takie , które znane są wyłącznie na niewielkim terenie.
Pochodząca z Blato Lumblija , jest własnie taką mało znaną poza wyspą tradycją. I choć brzmi zupełnie jak Kumpanija, to nie ma nic wspólnego z tańcem rycerskim.
Każdy , kto choć raz miał styczność z tradycyjna chorwacką kuchnią , mógł się spotkać z sopranikiem. Dość popularnym cienkim wytrawnym plackiem z warzywnym nadzieniem, który wypiekany jest w piecu opalanym drewnem. Nawet jeśli , ktoś nie próbował to chociaż słyszał. Ale czy znacie lumblije?
Tradycja wypieku tego słodkiego ciasta / chleba związana jest z Blato na Korčuli i ma już ponad 200 lat. Pojawiła się w czasie kiedy wyspa i Dalmacja okupowane były przez wojska Napoleona. Przez 9 lat stacjonowali na Korčuli , po czym ich miejsce zajęli Anglicy.
Według niektórych źródeł, nazwa lumblija pochodzi od francuskiego zwrotu "n'oublie pas" co tłumaczy się jako "nie zapomnij". Mieszkańcy Korčuli mówią o lumbliji "chleb niespełnionej miłości"
Z samym ciastem wiąże się legenda o miłości pięknej, młodej dziewczyny z Blato (choć są tacy , którzy twierdzą , że pochodziła z Vela luki) do francuskiego żołnierza - piekarza. Miłość nie akceptowana przez miejscowych, skryta, skończyła się wraz z odejściem wojsk. Młody żołnierz, wręczył swojej wybrance, słodki chleb ze słowami "n'oublie" , nie zapomnij. Pamięć ludzka bywa zawodna, wszyscy dawno już zapomnieli imiona nieszczęśliwych kochanków, pozostała tyko lumblija.
Mieszkańcy Blato sobie przypisują prawo do lumbliji, i choć podobne ciasta spotkać można na innych wyspach , to lumblija jest  tylko jedna, z Blato i  z Vela luki.
Ciasto to piecze się głównie jesienią , w okolicy Święta Zmarłych. Natomiast przygotowania do wypieku zaczynają się już latem , kiedy gromadzi się potrzebne składniki czyli migdały, orzechy, pomarańcze i cytryny. No i najważniejszy składnik varenik. Czym jest varenik? To poprostu gęsty syrop winogronowy. Przygotowuje się go z moszczu miejscowych szczepów. Podgrzewa do tem 60 stopni, usuwa powstała pianę i owoce z powierzchni, a pozostały płyn redukuje do 1/3 objętości. trwa to niekiedy 15 do 20 godzin. Varenik dodaje się nie tylko do ciast , ale równiez do potraw mięsnych.
Przepis na lumblije są na ogół w rodzinach przekazywane z pokolenia na pokolenie. Skrzętnie spisywane i niechętnie udostępniane.
Pod koniec października organizowane są Dni Lumbliji, każdy wtedy może wystartować w konkursie na najlepszy wypiek. Od kilku lat , można nabyć niewielkie bochenki z francuskim napisem, zapakowane w celofan , sprzedawane są jako pamiątki.
Mieszkańcy Blato mówią , że to ciasto pieczone z tego co piękne, zdrowe i miejscowe, z tego co ubogi wieśniak był w stanie zgromadzić w ciągu roku , po to aby jesienią upiec chleb, który był podarkiem dla tych , których nie ma już wśród nas.
Lumblija poświęcona w miejscowym kościele, wracał na stoły w rodzinnych domach. W okresie Święta zmarłych , jest tradycyjnym podarkiem , którym obdarowuje się rodzinę i znajomych.
Ciasto wraz z mieszkańcami zawędrowało w dalekie rejony Ameryki południowej i Australi. To tam emigrowali w czasach kiedy filoksera niszczyła winnice na wyspie. Lumblija w czasie tych dalekich podróży była nie tylko pokarmem ale również swoistym węzłem łączącym ich z rodzinną ziemią.

Lumblija. Zdjęcie pochodzi ze strony https://tzo-blato.hr


Aby spróbować tego słodkiego chleba , warto wybrać się do Blato i choć piecze się go głównie jesienią , to jeśli będziecie mieli szczęście , uda wam się go skosztować w sezonie wakacyjnym.
Zawsze też możecie przygotować sobie ten smakołyk w domu.  Oto przepis , którym mieszkańcy podzielili się na stronie TZOBlato

                                   Lumblija - przepis 

1 - 1,5 kg mąki
2 kostki drożdży
150 ml mleka
300 g cukru
250 g stopionego masła
100 ml oliwy z pierwszego tłoczenia
100 g podprażonych , posiekanych migdałów
100 g posiekanych orzechów
100 g rodzynek namoczonych w vareniku , zastępczo można użyć słodkiego wina prosek, lozy, lub ostatecznie rumu
Przyprawy ( ciężko określić ilość , gdyż każda rodzina ma swoje proporcje i preferencje, przyjmijmy zatem , że po płaskiej łyżeczce)
cynamon, anyż zmielony, skórka z pomarańczy, skórka z cytryny , mielone goździki, szczypta soli i szczypta gałki muszkatołowej

Przygotowanie:
Drożdże rozpuścić w letnim mleku z niewielka ilością cukru i mąki. Pozostawić zaczyn do wyrośnięcia. 
Mąkę wymieszać z pozostałym cukrem , przyprawami i bakaliami ( rodzynki odsączyć z płynu) 
Dodać rozpuszczone , przestudzone masło i oliwę a następnie zaczyn. Ciasto wyrobić , pozostawić do wyrośnięcia. 
Następnie podzielić na 4 - bochenków , ułożyć na blasze do pieczenia. Piec w 150 - 180 stopniach około 40 - 60 min. 
Przestudzone posmarować po wierzchu varenikiem lub płynem w którym moczyły się rodzynki , a następnie posypać cukrem ( może być cukier puder) Ciasto można długo przechowywać. warto je przygotować wcześniej bo im dłużej leży tym jest smaczniejsze. 


Foto Nenad Kosović




czwartek, 31 sierpnia 2017

Czarna wyspa białego wina . Historia winiarstwa na Korčuli.





Jeden z tysięcy winnych krzewów Korčuli

Odwiedzając Korčule trudno nie zauważyć zielonych, równych rzędów winnic. Zwłaszcza w okolicy Smokvicy , Čary i Lumbardy.
Niewielkie winnice rozsiane są po całej wyspie, raz jest to  kilka winnych krzewów w przydomowych ogródkach innym razem kilkanaście równych rzędów gdzieś na słonecznym stoku.
Niestety są to już tylko pozostałości po legendarnych winnicach Korčuli i mimo że wyspa wciąż może poszczycić się doskonałymi winami to złota era winiarstwa  skończyła się dawno temu.
Powoli jednak rodzi się nowe pokolenie winiarzy, którzy odchodzą od wielkich winnic a mimo to tworzą doskonałe wina z tradycyjnych wyspiarskich szczepów. Kto wie może własnie oni wprowadzą Korculę na salony i najwyższe półki wśród winnych gwiazd.

Kiedy dotrzecie na wyspę we wrześniu , nie raz spotkacie na swej drodze , niewielkie terkotliwe ciągniki wyładowane po brzegi fioletowymi kiśćmi miejscowych szczepów. Przed sklepami napotkacie auta zapakowane po sufit workami z cukrem. Jest to znak , że winobranie rozpoczęto. W wąskich uliczkach wieczorami i o poranku daje się wyczuć specyficzna woń winnych drożdży. W przydomowych konobach , pracuje młode wino. Sam proces fermentacji może być bardzo niebezpieczny a nawet doprowadzić do śmierci.
Opary procesu fermentacji winiarze mieszają z powstającym osadem złożonym z cząstek winogron i martwych drożdży. Wydzielający się w procesie dwutlenek węgla jest skrytym zabójcą winiarzy. Zdarzały się w historii winiarstwa wielokrotnie przypadki kiedy winny proces zbierał swe śmiertelne żniwo.
Ale pozostawmy smutne opowieści i sięgnijmy do czasów odległych , kiedy na Korčulę zawitała winorośl.

Jeszcze na krzaku a już się dobrze kojarzy



   Historia winiarstwa w tym regionie sięga czasów antycznych. Pierwszymi , którzy na korczulańskiej ziemi postanowili hodować winorośl byli Grecy.
  Winiarstwo towarzyszy człowiekowi od wieków. Już 3500lat przed Chrystusem na terenie Azji mniejszej , Mezopotamii i Zakaukazia ludzie zajmowali się uprawą winorośli.
Tam gdzie docierała i kwitła cywilizacja pojawiały się winnice.
  W VIII w p.n.e kryzys w świecie helleńskim zmusza Greków do opuszczenia rodzinnej ziemi i poszukiwaniu nowych , żyznych terenów będących w stanie zaspokoić potrzeby rozrastającej się społeczności.
   Pod koniec VI w na początku V kolonizują Korčulę , dwa największe ośrodki powstają na terenach wokół dzisiejszej Vela luki i Potriny. Greckie osady miały charakter miast portowych , ale doskonale kwitł tu również handel i rolnictwo. Winne krzewy hodowano na użytek własny.
Grecy nazwali Korčule Korkyra Melaina (czarna Korčula). 
  W IV i III w p.n.e Grecy zakładają kolejną kolonię tym razem w okolicy Lumbardy , dotarli tu z wcześniej skolonizowanej Issy ( dzisiejszy Vis). To właśnie tutaj na czerwonej piaszczystej ziemi zakładają pierwsze winnice . Mieszkający tu przed przybyciem Greków Ilirowie zajmowali się rolnictwem , a napływowi Grecy uprawą winorośli. O powstaniu i korzeniach winiarskiej Lumbardy , świadczą liczne archeologiczne znaleziska. Wśród nich najwięcej wnosi Lumbardska psefizma. To znaleziony przez mieszkańców Korčuli , na szczycie wzgórza Koldur , starogrecki kamienny dokument. Zapis miał na celu regulację własności pomiędzy mieszkańcami Korčuli a napływowymi Grekami. Jest to najstarszy kamienny dokument odnaleziony na terenie dzisiejszej Chorwacji , pochodzi z IV w p.n.e. Na kamiennej płycie zachowały się nazwiska 158 greckich osadników. Kamienny dokument znajduje się obecnie w muzeum Archeologiczny w Zagrzebiu.
  Wracając do wina i uprawy winorośli . W I w p.n.e na wyspę i do Dalmacji docierają Rzymianie. Rozpoczyna się wieloletnie panowanie Cesarstwa Rzymskiego na terenach obecnej Chorwacji. Rzymianie udoskonalili hodowlę winogron , postawili na rozwój rolnictwa. Ślady Rzymskiej obecności po dziś dzień odnaleźć można na wyspie. Wciąż natknąć się można na rzymskie inskrypcje , monety czy pozostałości rzymski domostw , należących do właścicieli ziemskich tzw Villa Rustica.
Winiarstwo i Korčula są ze sobą związane od wieków. Wyspa czerpała niemałe zyski ze swojego wina. Po upadku cesarstwa rzymskiego uprawą winorośli zajęli się min zakonnicy.
  Jak ważne dla wyspy były winnice może świadczyć min szereg zapisów w Statucie miasta , pochodzącym z 1214 r. Za zniszczenie winnicy , karano obcięciem ręki , a wciągu 15 dni należało wyrównać powstałe szkody. Przed 15.08 można było zebrać w winnicy jedynie niewielką ilość winogron , o wielkości 1 tovara , czyli jednego osła , a dokładnie tyle ile jeden osiołek był w stanie unieść . Można też było uzyskać specjalne pozwolenie tzw Rady narodowej ( odpowiednik rady miasta ) na wcześniejszy zbiór.

  Pierwszy z większych kryzysów w sektorze winiarstwa nastąpił w średniowieczu i był wynikiem nadprodukcji. Wenecjanie zakazali sadzenia winorośli i w ten sposób zastopowali rozwój wyspy.
Mimo to Korčula stała się ważnym ośrodkiem jeśli chodzi o uprawę winnych krzewów . 
W XIX w winnice stanowiły około 15% powierzchni uprawnej wyspy co dawało 4136 ha.
Winiarstwo miało się więc doskonale. W 1892 roku cios tej ważnej gałęzi gospodarki zadał parlament austrowęgierski . Przyznano Włochom przywilej na wywóz wina z Lombardii i Wenecji bez ograniczeń. Włosi stali się potęgą na rynku , spychając dalmackich hodowców na margines.
Wkrótce europejskich winiarzy dotyka kolejne nieszczęście . Filoksera , ta niewielka mszyca rozpoczęła swą niszczącą pielgrzymkę po winnicach Francji w 1868 r. W zaledwie 5 lat niszczy niemal zupełnie francuskie uprawy. Wyspiarskie winnice Dalmacji oparły się niszczycielskiej sile szkodnika. A frasncuscy winiarze odbudowali swoje winnice korzystając z krzewów pozyskanych z Bałkanów.
  Niestety w 1886 roku na Korčulę dociera inna poważna choroba Peronospora . Choroba grzybicza , najczęściej atakuje w maju kiedy jest wysoka wilgotność i chłodne noce.  Wyspiarze zaskakująco szybko poradzili sobie ze szkodnikiem i starty nie były tak wielkie jak we Francji. Po okresie wali nadchodzi złota era winiarstwa na wyspie. Korculanskie wina stają niezwykle popularne i pożądane na europejskich salonach.
Niestety w 1845 roku Europejskie winnice atakuje kolejna poważna choroba Pepelnica , rodzaj grzybów – mączniakowców. Ta choroba atakuje najpierw winnice Włoch i Francji by w 1855 r dotrzeć na Korčulę
W latach 1923 - 28 na Korčulę dociera filoksera , niestety tym razem jej wizyta jest najtragiczniejsza w skutkach. W wyniku zarazy zostaje zniszczone 97% upraw. Doprowadza do największego exodusu miejscowej ludności , która za chlebem wyrusza głównie do Ameryki południowej i Australii.
Kolejny exodus miał miejsce w latach 50-tych XX w. To wtedy zniknęły z korculańskiej ziemi kolejne winne krzewy , stopniowo zastępowano je oliwnymi gajami, które wymagały mniej poświęcenia a i były mniej podatne na wszelkie choroby.
Winnice , pielęgnowane czule powoli się odradzają . Ciężka wielopokoleniowa praca , przynosi efekty. Winne krzewy odradzają się a winiarze wciąż ulepszają wina. Korčula staje się  , królową białych win.
Najpopularniejsze szczepy Korčuli to Grk , Pošsip , Plavac mali. Na wyspie uprawia się również takie szczepy jak Cetinka , Maraština , Zlatarica Blatska i Bjela bratkovina.

Grk – to szczep charakterystyczny dla rejonu Lumbardy . Piszczysta czerwona ziemia stała miejscem idealnym dla tego gatunku wina. Nazwę Grk jedni tłumaczą jako pochodną od Greków , który winiarskie kolonie znajdowały się właśnie tutaj , inni przypisują nazwę charakterystycznej goryczy wyczuwalnej w winie. Ciekawostką jest to , że Grk jako jeden z niewielu szczepów posiada funkcjonalne żeńskie kwiaty , które w okresie kwitnienia potrzebują zapylacza . Najlepiej sprawdza się w tej roli Plavac mali i dlatego najczęściej spotyka się go w sąsiedztwie Grka.
Grk , to wino białe , o złocistym odcieniu, gorzkawe o niskiej kwasowości. Zawartość alkoholu 12-14%. Idealny do ryb i owoców morza.

Pošip – to chyba najbardziej znany i najwyżej ceniony szczep z Korculi . Uprawia się go głównie na słonecznych stokach i żyznych dolinach w okolicy Smokvivy i Cary. Jest stosunkowo młodym szczepem . Rósł dziko , odkryty zupełnie przypadkiem trafił do uprawy około 100 lat temu. Powstał najprawdopodobniej jako mieszanka szczepów Zlatarica blatska i Bratkovina bijela . Jest uważany za najbardziej przyszłościowy i najlepiej rokujący. Pošip jest wysoko procentowy , o złocistej barwie , doskonały do ryb i owoców morza.
Najbliższym przyjacielem Pošipa jest Rukatac , na wybrzeżu znany pod nazwą Maraština( zbliżona genetycznie do Chianti lub Malvazji) Doskonale komponują się wraz z Bijelom bratkovinom w winnych kupażach. Wraz z Pošipem jest częstym składnikiem popularnego deserowego wina proška.

Prošek – trunek dla amatorów ciężkich słodkich win deserowych. Powstaje z podsuszonych winogron szczepów Grk i plavac mali. . mocny jak na wino 15-19%. Proszek doskonale znosi sezonownie . Idealny do serów i deserów ale świetny również jako aperitif .

I jedyny czerwony w królestwie białych szczepów.
Plavac mali. Najbardziej znany i niezwykle ceniony szczep . znany w Europie już w XV w. Najlepiej udają się z winnic prowadzonych na stokach Bracu , Visu , Hvaru i Korčuli. Dużo uprawia się go na Pelješcu . Doskonały do dań mięsnych , ryb i serów.


Smokvica. Region Pošipa




Nie znam się na winach. Nic nie wiem na temat ich bukietów , kwasowości czy szlachetności szczepów. Wina albo mi smakują albo nie. Preferuję czerwone wytrawne , latem chętnie sięgam po białe w typie włoskiego proseco. Wino i tak najlepiej smakuje wtedy kiedy masz je z kim wypić. Celebracja niewielkich przyjemności przy lampce wina , podnosi je do rangi niebywałego wydarzenia. a kiedy jeszcze możesz to robić w gronie bliskich Ci osób , to staje się to małym wspólnym świętem.
Będąc na Korčuli nie sposób nie spróbować tych doskonałych miejscowych skarbów. Poszukajcie niewielkich winiarni , ukrytych w wąskich uliczkach miasteczek , lub wstąpcie do takich jak Toreta w Smokvicy. Gdzie nie tylko skosztujecie  szlachetnego Pošipa , ale i zapoznacie się z eksponatami małego muzeum. Osobiście Pošip mi nie posmakował. Może trafiłam na gorszy rocznik.

Ja cenię sobie najbardziej wypijaną wieczorem lampkę słomkowego domaćega vina , które serwuje mój przyjaciel na swej niewielkiej parceli. Mam stamtąd nie tylko najlepszy widok na zachodzące nad Adriatykiem słońce , ale również doskonały posiłek i towarzystwo. Lubię tam wracać, bo wracam tam jak do domu po długiej podróży.




Na zdrowie. Živijeli






niedziela, 16 lipca 2017

10 miejsc , które warto zobaczyć wypoczywając na Korčuli - subiektywnie





Vela luka . Po burzy 
W całej Chorwacji miejsc , które powinno się odwiedzić , zobaczyć , zaliczyć itp jest setki. Jedne oczywiste, inne zupełnie zaskakujące. Są one na mojej liście marzeń.  A na razie zapraszam do zapoznania się z listą 10 mniej lub bardziej oczywistych miejsc do odwiedzenia na Korčuli

1. Vela luka.
Centrum Vela luki. 


Można ją pokochać lub znienawidzić. Mnie zauroczyła od pierwszego spojrzenia. Poznałyśmy się w 2005 roku i od tego momentu przepadłam. Vela luka swoje tajemnice odkrywała przede mną powoli. Zresztą jak cała Korčula , wciąż jeszcze mnie zaskakuje. To właśnie tutaj na hotelowym tarasie zakochałam się w chorwackiej muzyce, w tym miasteczku poznałam wielu fantastycznych ludzi , to własnie tu poznawałam wyspiarskie smaki.
Vela luka nie ma urokliwej starówki ale ma swoisty klimat , który jednak trzeba odnaleźć samemu. Wystarczy zboczyć w jedną z uliczek , oddalić się od turystycznego centrum aby znaleźć się w zupełnie innym świecie. Toczy się tam zupełnie normalne życie , dzieciaki biegają za piłką , przed drzwiami kamiennych domów siedzą staruszkowie i bacznie obserwują swoją ulicę , na kamieniach wylegują się koty maści wszelakiej. To tu usłyszycie prawdziwą muzykę tego miasteczka , z otwartych wieczorem okien słychać gwar rozmów , czasem śpiew , zapachy tak inne od restauracyjnych. Gdy odwiedzicie Vela lukę w drugiej połowie września , poczujecie charakterystyczny zapach winnych drożdży , który wydobywa się z przydomowych konob.
A gdy wyjedziecie wyżej , nad dachy miasta będziecie mieli okazję podziwiać piękną panoramę, okoliczne masliniaki czyli oliwne gaje , oferują skarby swojego runa , dziki tymianek , oregano , rozmaryn. Popróbujecie soczystych fig i dajcie sie ponieść chwili.
Spotkałam się już nie raz z opinią że Vela luka to nic ciekawego , ale warto dać temu małemu miasteczku szansę , na pewno się nie zawiedziecie.
Warto odwiedzić
- Centar za Kulturu Vela luka / Centrum kultury. Znajduje sie tutaj biblioteka , zgromadzone są artefakty wydobyte z Vela Spili - duża wystawa, zbiory dotyczące historii miasteczka. Odbywają się ciekawe wystawy czasowe , koncerty i przedstawienia. strona

- Ošjak. Mała zielona wysepka , tuż u wejścia zatoki. Otok Ljubavi, jak mawiają miejscowi. Idealne miejsce na wypad we dwoje, łódką , wodną taksówką czy kajakiem.

- Okoliczne zatoczki , kamienne kościółki to idealne rozwiązanie dla aktywnych, wystarczy wypożyczyć rower. O plażach tutaj

- Planując wakacje w Vela luce zapoznajcie się z kalendarzem imprez sezonowych tutaj lub tutaj

- Wybierzcie się do jednej z wielu knajpek , które oferują doskonałe jedzenie  tutaj.

2. Hum.

Mury twierdzy na wzgórzu Hum 


Zupełnie nie oczywiste miejsce. Hum to wzgórze nad Vela luką. Widoczne niemal z każdego punktu w mieście. Piękne zielone z wyraźnie widocznymi murami twierdzy. Z rzadka odwiedzane przez turystów a szkoda. Własnie stamtąd rozpościera się najpiękniejsza panorama na miasto i okoliczne wyspy. Zdecydowanie warto poświęcić  2- 3 h i wybrać się tam na pieszą lub rowerową wycieczkę. Bez problemu można tam dojechać autem ale traci się zbyt wiele. Szczegóły znajdziecie w tym poście.

3. Proizd
Proizd . Plaża Donji Bili bok


No tego naprawdę nie można opuścić. Rajska wyspa w bliskim sąsiedztwie Vela luki. Doskonała miejscówka na długie plażowanie. Dostać się tu można wodną taksówką lub wypożyczoną łodzią. Kajaków nie polecam , płynie się mimo wszystko dość długo. Na wyspie cztery piękne plaże , w tym jedna dla amatorów nudyzmu. Więcej tutaj

4. Vela Spila / Vela Špilja 
Vela Spila


Niezaprzeczalnie największa atrakcja Vela luki, przynajmniej według przewodników. Neolityczna grota nad miastem. Jedni nazywają ją dziurą w ziemi a inni tak jak ja archeologicznym cudem.
Nie każdego zachwyci , większość znudzi ale będą też tacy których zauroczy. Miejsce wręcz kultowe dla świata archeologów. Badania trwają tam od lat 50-tych XX w.
Wiodą tam piękne trasy widokowe. Idealne miejsce aby podziwiać zachód słońca.

5. Etno kuća Barilo.
Jedno z wielu pomieszczeń w muzeum 


Uciekamy z Vela luki w kierunku Korčuli. 7 kilometrów dalej przycupnęło wśród zielonych wzgórz jedno z najstarszych miasteczek na wyspie - Blato.
Pięknie położone na okolicznych stokach, jest cichym i bardzo urokliwym miejscem. Przez centrum miasteczka biegnie piękna lipowa aleja. Drzewa posadzono w roku 1911. Jest to druga co do długości aleja lipowa w Europie , pierwsza to Unter den Linden w Berlinie.
Jedną z ukrytych atrakcji Blato , jest maleńkie muzeum etnograficzne - Etno kuća Barilo. Muzeum znajduje się w domu prywatnym i powstało z inicjatywy mieszkającej w nim rodziny.
O muzeum i jego historii przeczytacie tutaj.

6. Smokvica. Winnica Toreta.

Wnętrze winiarni Toreta


Maleńka Smokvica położona na trasie pomiędzy dwoma krańcami wyspy niczym szczególnym się na pierwszy rzut oka nie wyróżnia. A jednak ma swą tajemnicę. Położona na zboczach wzgórza u swych stóp ma rozległe winnice , w których uprawia się charakterystyczny dla tego regionu szczep Posip. Z niego wytwarza się niezwykle popularne białe wino o tej samej nazwie . Do swych wnętrz zaprasza tutaj winnica Toreta.
Winnica jest też jednocześnie mały muzeum winiarstwa  , gdzie w czasie degustacji , można podziwiać oryginale stare sprzęty do produkcji wina. Winnica otwarta jest od czerwca do września  w godzinach 10 - 20 a w lipcu i sierpniu do 21.

7. Istruga - plaża
Korcula jest pełna pięknych plaż, większość z nich, zwłaszcza tych najbardziej popularnych , jest niestety bardzo zatłoczona. Są jednak takie, które są ładne a tłumy bywają wyłącznie w ścisłym sezonie. W bliskim sąsiedztwie urokliwej Brny , znajduje się jedna z piaszczystych plaż Korčuli . To plaża Istruga . Mała , położona w głębokiej zatoce , z piaskiem i leczniczymi błotami. Idealna dla rodzin z dziećmi. W pobliżu znajdują się miejsca parkingowe. Osoby o dobrej kondycji mogą ruszyć na plażę jedną z wielu atrakcyjnych tras , wiodących przez miejscowe wzgórza i winnice. Plażę możecie obejrzeć na stronie.

8. Korčula  Stare miasto.

Korčula , widok z wieży Veliki Revelin

Obowiązkowy punkt w czasie pobytu na wyspie. Nie ma znaczenia czy wypoczywacie na drugim końcu wyspy czy też po drugiej stronie kanału Peljesackiego , to miasto powinniście odwiedzić. Położone na cyplu , otoczone z trzech stron wodami Adriatyku, kusi w gorące letnie dni swymi wąskimi uliczkami. To tutaj możecie skryć się przed upałem , zabłądzić w poszukiwaniu własnego zakątka. Liczne restauracje,ukryte wśród kamiennych wiekowych domów ,zapraszają na wyborne dania miejscowej kuchni i wina z regionu. Z Rivy biegnącej dookoła Starego  miasta rozpościera się panorama na Peljesacki kanał - Pelješki kanal , zielone wyspy archipelagu Škoj i św Eliasza (sv Iljia).
Jest co zwiedzać. Galerie , muzea i liczne sklepiki . Ja niezmiennie każdego roku zaglądam do zaprzyjaźnionego złotnika i nabywam jakąś drobną biżuterię.
Można też uciec z uliczek , nad dachy miasta. A dokąd ? A tutaj.
Minusem jest niestety to , że miasto bywa czasami bardzo zatłoczone , zwłaszcza w ścisłym sezonie. Ja uwielbiam je we wrześniu ale najpiękniej jest w maju, tuż przed sezonem , kiedy można w spokoju delektować się klimatem tej małej perły Dalmacji.

9. Miasteczka.
Smokvica

Vela luka , Blato i Korčula to główne miasta na wyspie , ale na wyspie jest kilka małych miejscowości. Położone na skalistym wybrzeżu , w towarzystwie oliwnych gajów i niewielkich winnic , są idealnym miejscem aby ukryć się przed tłumem. Maleńka Prižba ,z której można uciec na małe wyspy. Gradina - może nie najpiękniejsza ale w jej okolicy jest kilka pięknych ukrytych zatok. Prigradica - upatrzona sobie szczególnie przez  mieszkańców Blato. Lumbarda ze swoimi piaszczystymi plażami. Račisče ciche i malownicze z którego można podziwiać szalejących na wszelakich żaglach , amatorów sportów wodnych , którzy na wietrznych wodach kanału odnaleźli swój raj.
W każdych z tych miejsc znaleźć można  restauracje i niewielkie konoby serwujące miejscowe specjały i wyborne wina.
Są też w nich świetne bazy noclegowe , dla wszystkich tych , którzy szukają spokoju i ukojenia oferują naprawdę piękne miejsca.

10. Pelješac.
Pelješac, widok z Korčuli.
No być na Korčuli i choć na chwilę nie wyskoczyć na pobliski Pelješac to niewybaczalny błąd! Pełen winnic i czarujących miasteczek , z wiekowym Stonem jest idealnym miejscem na choćby jednodniowy wypad. Solana w Stonie i mury obronne to minimum , które warto zobaczyć. No i obowiązkowo wizyta chociaż w jednej z licznych winnic , w celu degustacji wybornych regionalnych win.


Takich miejsc do odwiedzenia , zobaczenia jest dużo więcej niż 10. To tylko ułamek tego co możecie sami odkryć i pokochać na wyspie. Ja wciąż szukam , wciąż odkrywam i poznaje nie tylko nowe miejsca ale też nowe smaki , a co najważniejsze nowych fantastycznych ludzi. To ludzie właśnie są tym co najbardziej mnie tam fascynuje.




sobota, 24 czerwca 2017

Vela luka. Kalendarz imprez 2017

Na blogu jest już kalendarz imprez na Korčuli i Pelješcu. W tym pierwszym znalazło się klika wydarzeń z Vela luki , a teraz czas na szczegóły.

Vela luka . Centrum z dzwonnicą kościoła św Józefa



Lipiec

04.07 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa

06.07. godzina 21:30- Wieczór rybacki . Impreza z jedzeniem i muzyką. Okazja do spróbowania                                             miejscowych specjałów. Cykliczna. Odbywa się w centrum miasteczka.

11.07 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa

13.07. godzina 21:00- Wieczór rybacki . Impreza z jedzeniem i muzyką. Okazja do spróbowania                                             miejscowych specjałów. Cykliczna. Odbywa się w centrum miasteczka.



14.07. godzina 21:00 - Studio Słonecznik / Studio Suncokret. Musical lalkarski " Festiwal królestwa                                        zwierząt"/Festival životinjskog carstva. Impreza odbędzie się w Atrium                                                Centrum Kultury Vela Luka , tuż obok kościoła św Józefa.
15.07. godzina 21:00-  Wystawa fotografi. Sala wystawowa Centrum kultury w Vela luce.

17.07. godzina 21:30 - Przedstawienie Historia Vela Spili /Prica o Veloj Spili. Plac przed kościołem                                        św Józefa/ crkva sv Josipa

Vela Spila


18.07 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa
20.07. godzina 21:00- Wieczór rybacki . Impreza z jedzeniem i muzyką. Okazja do spróbowania                                             miejscowych specjałów. Cykliczna. Odbywa się w centrum miasteczka.

21.07. godzina 21:30 - 40 - lecie grupy folklorystycznej Mafrine. Plac przed kościołem św Józefa /                                         crkva sv Josipa

22.07, godzina 21:00 - Koncert klap - Pozdrowienie lata / Pozdrav ljetu. Atrium Centrum kultury.

25.07 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa

26.07. godzina 21:00- Koncert muzyki ludowej /narodna glazba . Plac przed kościołem.

27.07. godzina 21:00- Wieczór rybacki . Impreza z jedzeniem i muzyką. Okazja do spróbowania                                             miejscowych specjałów. Cykliczna. Odbywa się w centrum miasteczka.

28.07. godzina 21:00- Koncert jednej z najpopularniejszych Klap - Klapa Intrade. Plac przed                                                   kościołem św Józefa


Sierpień 

01.08. godzina 21:30 - Vecera kupus na tabak -  wieczór kulinarny. Z gatunku kapusty (kupus) , który                                      jest charakterystyczny dla wyspy przygotowuje sie tradycyjne dania. Są                                                dodatkiem do grilowanych ryb i mięs. Do tego miejscowe wina i muzyka.                                            Idealne miejsce spotkań mieszkańców i przyjezdnych. Centrum miasteczka .

Kupus z ziemniakami . Mniamm


02.08 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa

03.08. godzina 21:00- Wieczór rybacki . Impreza z jedzeniem i muzyką. Okazja do spróbowania                                             miejscowych specjałów. Cykliczna. Odbywa się w centrum miasteczka.

04.08. godzina 21:00 - Przedstawienie miejscowego teatru. Plac przed kościołem św Józefa.

05 -15 .08                  - Turniej piłki wodnej. Plaża Vranac , tuż za hotelem Posejdon

05-06.08 godzina 21:00     - Festiwal jazzowy. Plac przed kościołem św Józefa


08.08 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa
09.08.godzina 21:00-  wieczór muzyki ludowej. Atrium Centrum Kultury

10.08. godzina 19:00- Wieczór rybacki . Impreza z jedzeniem i muzyką. Okazja do spróbowania                                             miejscowych specjałów. Cykliczna. Odbywa się w centrum miasteczka.

11.08. godzina 21:00 - Koncert miejscowych gwiazd  muzyki. Plac przed kościołem

12.08.godzina 21:00 - Impreza poświęcona Vela Spili. Centrum miasteczka

16.08 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa

17.08. godzina 19:00- Wieczór rybacki . Impreza z jedzeniem i muzyką. Okazja do spróbowania                                             miejscowych specjałów. Cykliczna. Odbywa się w centrum miasteczka.
                                    Dodatkowo eko -etno wieczór. Okazja do zapoznania się z lokalnymi eko                                             produktami
19.08.godzina 21:00 - Konkurs śpiewaczy dla dzieci. Plac przed kościołem.

22.08 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa

24.08. godzina 19:00- Wieczór rybacki . Impreza z jedzeniem i muzyką. Okazja do spróbowania                                             miejscowych specjałów. Cykliczna. Odbywa się w centrum miasteczka. 

29.08 godzina 21:30 - Wieczór folkloru- Kumpanija ( taniec rycerski) , Mafrina ( grupa                                                           folklorystyczna) , Klape . Impreza odbywa się cyklicznie przed Kościołem św                                       Józefa / crkva sv Josipa

Wrzesień 

07-10.09 godzina 20:00 - Dni oliwy / Dani maslinova ulja. Centrum miasteczka 














czwartek, 15 czerwca 2017

Morpurgo. Historia pewnej księgarni.


źródło : http://www.juditapalace.com
Odwiedzamy kolejne miasta, kolekcjonujemy wspomnienia , robimy setki zdjęć. Zwiedzamy je na własną rękę lub z przewodnikami a mimo to wiele ciekawych rzeczy gdzieś nam umyka.
Split odwiedziłam chyba 13 razy, były to kilkugodzinne wizyty w przerwie między kolejnymi etapami podróży. Zawsze starałam się odnaleźć coś nowego, coś czego jeszcze nie widziałam. A i tak najczęściej spacerowałam wśród murów pałacu i po zielonych ścieżkach Marjana. 
Jednym z obowiązkowych punktów moich odwiedzin było zaglądanie do księgarń, które mijałam w wąskich uliczkach i na miejskich palcach. Uwielbiałam te krótkie wizyty, przeglądałam okładki , czytałam fragmenty sprawdzając ile jestem wstanie zrozumieć z chorwackiego tekstu. Zdarzyło się, że nabyłam jakiś egzemplarz. 
Nieświadomie kilka razy odwiedziłam najstarszą księgarnię w Splicie. Może świadczy to o tym, że nie byłam należycie przygotowana do zwiedzania  tego pięknego miasta a może po prostu gdzieś w natłoku informacji gdzieś mi ta wiadomość umknęła. 
Dlaczego o tym w ogóle piszę? A dlatego, że właśnie kilka dni temu przeczytałam w Slobodnej Dalmacji, że jedna z najstarszych  i najdłużej działających na świecie księgarni zostanie zamknięta. 
Miejsce, które przetrwało dwie wojny światowe , zawieruchę lat dziewięćdziesiątych zostało pokonane przez wolny rynek. 
A jest to miejsce stworzone z wielkiej pasji i o niezwykle ciekawej historii.  
Założycielem księgarni był Żyd, Vid Morpurgo, którego rodzina na początku XIX w przyjechała do Splitu z Mariboru. Ojciec Vida zajmował się sprzedażą książek i podręczników, amatorsko parał się tłumaczeniami i malarstwem. Vid dorastał w towarzystwie książek i miał możliwość poznawania sztuki handlowej od podszewki. 
Czternastoletni Vid zatrudnił się w składzie książek , który znajdował się w budynku dokładnie nad przyszłą księgarnią.
Jako niespełna dwudziestolatek , podróżuje min do Włoch. Nawiązuje liczne kontakty handlowe z księgarzami i wydawcami. W niedługim czasie sieć kontaktów rozszerza na całą Europę, co zaprocentowało w późniejszym czasie. Dzięki temu przedsiębiorczemu człowiekowi , mieszkańcy Splitu mieli dostęp do nowości wydawniczych z całej niemal Europy. 
W 1859 roku wydaje pierwsze czasopismo księgarskie " Dalmatinski godišnjak"
W 1860 roku w wieku zaledwie 22 lat otwiera na Pjacy księgarnię , którą będzie prowadził przez kolejne 50 lat. Mieszcząca się w samym centrum miasta księgarnia , stała się w niedługim czasie miejscem spotkań splickiej inteligencji. Była pierwszą w mieście i najważniejszą w tym okresie na terenie Dalmacji. 
Vid Morpurgo oprócz działalności księgarskiej , zajmował się jeszcze wieloma innymi dziedzinami, założył fabrykę cegieł, bank dla rolników i destylarnię wspólnie z innym Żydem - Emilem Stockiem (znawcom destylatów to nazwisko zapewne słusznie się skojarzy z pewnym napitkiem)
Wydał pierwszy przewodnik po Splicie w językach niemieckim i włoskim. Był prawdziwym człowiekiem renesansu.
źródło: www.jutarnji.hr (link)

Wkrótce księgarnia stała się miejscem w którym zbierali się działacze polityczni z terenu Dalmacji. Docierali tu przedstawiciele populistów z Trogiru,  Kašteli, Omišu, Makarskiej i okolicznych wysp.
Spotkania odbywały się do roku 1862 , kiedy to populiści doszli do władzy. 
W roku 1870 Vid zostaje mianowany mecenasem splickiej i dalmatyńskiej rynku księgarskiego. Redaguje teksty, zachęca do pisania młodych pisarzy , dystrybuuje książki za niewielkie opłaty a czasami nawet bezpłatnie. 
Uważany za jednego z bardziej zasłużonych obywateli miasta , oddał się swojej pracy bez reszty.Szanowany, wykształcony, nigdy się nie ożenił i nie posiadał dzieci , zmarł w styczniu 1911 roku. Został pochowany na splickim cmentarzu Żydowskim.

Po śmierci Vida księgarnię przejmuje jego bratanek Eugen  Morpurgo , po nim jego syn Aldo. Aldo prowadził księgarnie do roku 1941 , kiedy Włosi wywożą go do obozu na wyspach Liparyjskich. W zastępstwie księgarnią ponownie zajmuje się Eugen. W 1943 r Eugen zostaje aresztowany i wywieziony do obozu zagłady pod Belgradem gdzie niestety ginie. 
Po tym  czasie księgarnia trafia na mocy konfiskaty aktywów do byłego pracownika Hilarego Perića.
Po wojnie Aldo wraca do Splitu , występuje do sądu o zwrot zagrabionego majątku. Niestety , rodzinie nie udaje się odzyskać księgarni. 
Mimo to księgarnia wciąż działa w tym samym miejscu, pod innym szyldem. Po wojnie domowej zostaje sprywatyzowana , następnie trafi do sieci księgarń Algorytm. 
Sieć niestety przeżywa  poważny kryzys finansowy , upada a z nią legendarna księgarnia. 
Mieszkańcy Splitu wciąż mają nadziej, że uda się ocalić to miejsce. Oby. 
W 2017 r ukazał się książka "Knjižara Morpurgo u Splitu. (1860-1947) i rozvoj kulture čitanja"


źródło : http://www.ljevak.hr/knjige/knjiga-21813


Informacje zaczerpnęłam min z artykułu  w Slobodna Dalmacija.

Dlaczego w Splicie czuć piekielną siarkę?

  Czy będąc w Splicie i spacerując po Rivie czuliście czasami specyficzny siarkowy odór? Czy też jak mówią niektórzy jakby rura kanalizacyjn...