sobota, 26 września 2020

Co łączy Kantora, krzesło i Vela lukę ?




W moich powrotach na wyspę, chyba najbardziej lubię to, że wciąż czymś mnie zaskakuje.
Mimo, że bywam tam od piętnastu lat to trafiają mi się takie niespodzianki jak ta w Centar za Kulturu w Vela luce.
Przez te wszystkie lata, mimo, że wiedziałam o ciekawych zbiorach, które tam wystawiono. jakoś nigdy nie było mi po drodze aby tam zajrzeć.
Wciąż miejsce przewijało się w trakcie poszukiwań do wpisów, ale nie przestąpiłam progu tej instytucji aż do tegorocznych wakacji.
Weszłam i od razu polski ślad. I to nie byle jaki.
W pierwszej wystawowej sali stoi krzesło. Krzesło z mozaiki.
Jeden z wielu eksponatów związanych z Międzynarodowym spotkaniem artystów, które miało miejsce w roku 1968.
A co konkretnie mnie zafascynowało? Autor.
Tyle lat nie miałam świadomości, że jednym z wielu uczestników był nie kto inny a sam Tadeusz Kantor. Postać niezwykła i znana nawet tym , którzy sztuką niekoniecznie się interesują ( mam , przynajmniej taką nadzieję )

To Krzesło nie jest jakimś tam sobie mozaikowym krzesłem. Kantor poświęcił temu meblowi jeden ze swoich tekstów "Krzesło i jego historia"
W na przełomie lat 60-tych i 70- tych ubiegłego wieku tworzył ideę Pomnika Niemożliwego. Miało być to właśnie krzesło absurdalnych rozmiarów, najlepiej betonowe, składane , postawione gdzieś w miejscu nieoczywistym. W jednym z wywiadów powiedział:" Ta artystyczna kondycja nie była w nim (krześle), nie była w formie, tylko była w otoczeniu. To znaczy przez istnienie tego obiektu całe otoczenie stawało się artystyczne"
Wykonany w 1968 roku mozaikowy ambalaż krzesła, które teraz można oglądać w Centrum kultury, był pewnego rodzaju wstępem lub zapowiedzią tworzącej się w głowie artysty wizji.
W roku 1971 , skonstruował drewniane krzesło , które postawiono w Oslo. Niestety ta rzeźba poddała się siłom Matki Natury i po jakimś czasie zdemontowano ją , ze względu na to, że była niebezpieczna.
Tadeusz Kantor zmarł w 1990 roku, nigdy nie udało mu się zrealizować w pełni idei Pomnika Niemożliwego. W listopadzie 1971 roku w galerii Foksal , można było obejrzeć instalację Cambriolage - włamanie. Wielkie drewniane krzesło, a w zasadzie jakaś jego część ustawiona tak, że miało się wrażenie jakby mebel przebijał się do innych pomieszczeń.
Już po śmierci artysty , jego małżonka w piątą rocznicę jego śmierci obok Domu Kantorów we wsi Hucisko, gdzie znajduje się muzeum, postawiono wielkie 14 metrowe krzesło tzw Krzesło Kantora , zaprojektowane jeszcze za życia artysty.

Tak więc to niewielkie krzesło w Vela luce , stało się jednym z ocalałych dzieł wybitnego artysty.
Nazwisko Tadeusza Kantora znajdziecie na wielkiej mozaice w centrum miasteczka. Trochę czasu mi zajęło zanim je tam dostrzegłam. Zwykle skupiałam się na podziwianiu misternych obrazów z małych kamyków, ignorując zupełnie nazwiska uczestników artystycznego spotkania.

Mozaikowy ambalaż krzesła

Przydałaby się jakaś elegancka tabliczka

Nie łatwo wypatrzeć nazwisko artysty.




Dlaczego w Splicie czuć piekielną siarkę?

  Czy będąc w Splicie i spacerując po Rivie czuliście czasami specyficzny siarkowy odór? Czy też jak mówią niektórzy jakby rura kanalizacyjn...