czwartek, 15 czerwca 2017

Morpurgo. Historia pewnej księgarni.


źródło : http://www.juditapalace.com
Odwiedzamy kolejne miasta, kolekcjonujemy wspomnienia , robimy setki zdjęć. Zwiedzamy je na własną rękę lub z przewodnikami a mimo to wiele ciekawych rzeczy gdzieś nam umyka.
Split odwiedziłam chyba 13 razy, były to kilkugodzinne wizyty w przerwie między kolejnymi etapami podróży. Zawsze starałam się odnaleźć coś nowego, coś czego jeszcze nie widziałam. A i tak najczęściej spacerowałam wśród murów pałacu i po zielonych ścieżkach Marjana. 
Jednym z obowiązkowych punktów moich odwiedzin było zaglądanie do księgarń, które mijałam w wąskich uliczkach i na miejskich palcach. Uwielbiałam te krótkie wizyty, przeglądałam okładki , czytałam fragmenty sprawdzając ile jestem wstanie zrozumieć z chorwackiego tekstu. Zdarzyło się, że nabyłam jakiś egzemplarz. 
Nieświadomie kilka razy odwiedziłam najstarszą księgarnię w Splicie. Może świadczy to o tym, że nie byłam należycie przygotowana do zwiedzania  tego pięknego miasta a może po prostu gdzieś w natłoku informacji gdzieś mi ta wiadomość umknęła. 
Dlaczego o tym w ogóle piszę? A dlatego, że właśnie kilka dni temu przeczytałam w Slobodnej Dalmacji, że jedna z najstarszych  i najdłużej działających na świecie księgarni zostanie zamknięta. 
Miejsce, które przetrwało dwie wojny światowe , zawieruchę lat dziewięćdziesiątych zostało pokonane przez wolny rynek. 
A jest to miejsce stworzone z wielkiej pasji i o niezwykle ciekawej historii.  
Założycielem księgarni był Żyd, Vid Morpurgo, którego rodzina na początku XIX w przyjechała do Splitu z Mariboru. Ojciec Vida zajmował się sprzedażą książek i podręczników, amatorsko parał się tłumaczeniami i malarstwem. Vid dorastał w towarzystwie książek i miał możliwość poznawania sztuki handlowej od podszewki. 
Czternastoletni Vid zatrudnił się w składzie książek , który znajdował się w budynku dokładnie nad przyszłą księgarnią.
Jako niespełna dwudziestolatek , podróżuje min do Włoch. Nawiązuje liczne kontakty handlowe z księgarzami i wydawcami. W niedługim czasie sieć kontaktów rozszerza na całą Europę, co zaprocentowało w późniejszym czasie. Dzięki temu przedsiębiorczemu człowiekowi , mieszkańcy Splitu mieli dostęp do nowości wydawniczych z całej niemal Europy. 
W 1859 roku wydaje pierwsze czasopismo księgarskie " Dalmatinski godišnjak"
W 1860 roku w wieku zaledwie 22 lat otwiera na Pjacy księgarnię , którą będzie prowadził przez kolejne 50 lat. Mieszcząca się w samym centrum miasta księgarnia , stała się w niedługim czasie miejscem spotkań splickiej inteligencji. Była pierwszą w mieście i najważniejszą w tym okresie na terenie Dalmacji. 
Vid Morpurgo oprócz działalności księgarskiej , zajmował się jeszcze wieloma innymi dziedzinami, założył fabrykę cegieł, bank dla rolników i destylarnię wspólnie z innym Żydem - Emilem Stockiem (znawcom destylatów to nazwisko zapewne słusznie się skojarzy z pewnym napitkiem)
Wydał pierwszy przewodnik po Splicie w językach niemieckim i włoskim. Był prawdziwym człowiekiem renesansu.
źródło: www.jutarnji.hr (link)

Wkrótce księgarnia stała się miejscem w którym zbierali się działacze polityczni z terenu Dalmacji. Docierali tu przedstawiciele populistów z Trogiru,  Kašteli, Omišu, Makarskiej i okolicznych wysp.
Spotkania odbywały się do roku 1862 , kiedy to populiści doszli do władzy. 
W roku 1870 Vid zostaje mianowany mecenasem splickiej i dalmatyńskiej rynku księgarskiego. Redaguje teksty, zachęca do pisania młodych pisarzy , dystrybuuje książki za niewielkie opłaty a czasami nawet bezpłatnie. 
Uważany za jednego z bardziej zasłużonych obywateli miasta , oddał się swojej pracy bez reszty.Szanowany, wykształcony, nigdy się nie ożenił i nie posiadał dzieci , zmarł w styczniu 1911 roku. Został pochowany na splickim cmentarzu Żydowskim.

Po śmierci Vida księgarnię przejmuje jego bratanek Eugen  Morpurgo , po nim jego syn Aldo. Aldo prowadził księgarnie do roku 1941 , kiedy Włosi wywożą go do obozu na wyspach Liparyjskich. W zastępstwie księgarnią ponownie zajmuje się Eugen. W 1943 r Eugen zostaje aresztowany i wywieziony do obozu zagłady pod Belgradem gdzie niestety ginie. 
Po tym  czasie księgarnia trafia na mocy konfiskaty aktywów do byłego pracownika Hilarego Perića.
Po wojnie Aldo wraca do Splitu , występuje do sądu o zwrot zagrabionego majątku. Niestety , rodzinie nie udaje się odzyskać księgarni. 
Mimo to księgarnia wciąż działa w tym samym miejscu, pod innym szyldem. Po wojnie domowej zostaje sprywatyzowana , następnie trafi do sieci księgarń Algorytm. 
Sieć niestety przeżywa  poważny kryzys finansowy , upada a z nią legendarna księgarnia. 
Mieszkańcy Splitu wciąż mają nadziej, że uda się ocalić to miejsce. Oby. 
W 2017 r ukazał się książka "Knjižara Morpurgo u Splitu. (1860-1947) i rozvoj kulture čitanja"


źródło : http://www.ljevak.hr/knjige/knjiga-21813


Informacje zaczerpnęłam min z artykułu  w Slobodna Dalmacija.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dlaczego w Splicie czuć piekielną siarkę?

  Czy będąc w Splicie i spacerując po Rivie czuliście czasami specyficzny siarkowy odór? Czy też jak mówią niektórzy jakby rura kanalizacyjn...